Geoblog.pl    miszaf    Podróże    Wietnam    Cuda natury w Hạ Long Bay
Zwiń mapę
2011
31
paź

Cuda natury w Hạ Long Bay

 
Wietnam
Wietnam, Hạ Long
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8522 km
 
Baliśmy się, że 4 rano w Hanoi to będzie jeszcze totalna noc i nie znajdziemy miejsca nawet, żeby gdzieś usiąść. Okazało się, że na ulicach życie już się toczy (np. kilkanaście kobiet na chodniku składało gazety, które potem sprzedawały z “kiosków” na rowerach), niektóre knajpki wokół dworca też już były otwarte. Zjedliśmy śniadanie w jednym z hosteli (ciepły bufet za 50 tys. VND) i po godz. 8 pojawił się przewodnik, który nas zabrał do autobusu. Do Halong City jechaliśmy ok. 4 godzin. Na miejscu przejmowali nas kolejni przewodnicy, każdy z nich nazywał nas “6 people”, ale w ustach Wietnamczyków “six people” brzmi jak “sick people”. Od tego czasu byliśmy już “sick people”:)
Zaokrętowaliśmy się na łódkę, gdzie podczas lunchu doszło do małej kłótni z przewodnikiem. Nasza grupa liczył w sumie 14 osób. Podczas wydawania jedzenia przewodnik chciał nas rozdzielić (nas “sick people”), bo nie zgadzały mu się porcje wydawane na trzy stoliki. Po kilku minutach jedna osoba od nas przesiadła się do stolika angielsko-holenderskiego, ale podczas następnego posiłku “sick people” mogli już siedzieć razem:)
Ale nic to, takie małe niedogodności (jak czasem też jakieś karaluchy w łazience czy w pokoju) rekompensowały nam z nawiązką wspaniałe widoki za burtą. Krajobraz trochę jak na filmie Avatar. Zatoka Halong usiana jest setkami mniejszych lub większych wysp, wyspek, czasami wręcz tylko niewielkich wapiennych skał wystających nad wodą (jest ich w sumie ok. 1900). Wszystkie porośnięte są zieloną dżunglą, na niektórych utworzyły się jeziora i jaskinie. Według legendy, podczas najazdu obcych wojsk bogowie wysłali na pomoc Wietnamczykom smoki, które latały nad zatoką i wypluwały z siebie szlachetne kamienie. To z nich wyrosły potężne skały, które zatrzymały wrogą flotę.

W czasie naszego pobytu w Wietnamie Halong Bay została wpisana na listę nowych 7 cudów przyrody (“New7Wonders of Nature"), o czym dowiedzieliśmy się dopiero w Polsce (na liście UNESCO jest od 1994 roku). Nasz przewodnik w Sapie poinformował nas, że Halong Bay to najczęściej odwiedzane przez turystów miejsce w Wietnamie.
Następny punkt programu to “Jaskinia Niespodzianek” (Thien Cung), którą w tym samym czasie zwiedzały bardzo liczne grupy turystów z Chin (jest trochę podobna do jaskini Marmurowej na Krymie i do Demianowskiej na Słowacji). Po wyjściu długo czekaliśmy na naszą łódź przy akompaniamencie pracujących młotów pneumatycznych i dźwigu (buduje się - tym razem powiększają pomost, żeby więcej statków mogło się zmieścić i żebyśmy następnym razem nie czekali tak długo:)

Po drodze zahaczyliśmy jeszcze o jedną z kilku pływających wiosek, których mieszkańcy trudnią się połowem ryb i owoców morza. Zrobiliśmy zakupy w pływającym warzywniaku (a raczej owocniaku), ale nie zdecydowaliśmy się na zwiedzanie wioski (5 USD za osobę).
Wieczorem zakotwiczyliśmy w ustronnym miejscu razem z innym statkiem. Był czas na prawdziwy chillout - na leżakach na tarasie stateczku, z zimnym piwem w ręce:)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (3)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedził 1.5% świata (3 państwa)
Zasoby: 18 wpisów18 0 komentarzy0 68 zdjęć68 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
27.10.2011 - 13.11.2011